 |
|
 |
W Kurierze Hajnowskim z 4 września przeczytałem prezentację nowego proboszcza Parafii Rzymskokatolickiej w Hajnówce ks. Józefa Poskrobko i wszystko byłoby ok., ale z zaskoczeniem dowiedziałem się jakie informacje o problemach Hajnówki zebrał ksiądz proboszcz.
Otóż wymienia on jeden, główny problem: bezrobocie. Dodając zaraz, że dwie trzecie ludności „żyje praktycznie z Puszczy, a nie wszyscy przecież założą gospodarstwa agroturystyczne”. Ksiądz proboszcz mówi o tym w kontekście jakichś tajemniczych postulatów ekologicznych.
Ponieważ zajmuję się właśnie ekologią, a co więcej, jestem członkiem zespołu Prezydenta RP, który Puszczą właśnie się zajmuje, chciałbym wyjaśnić dezinformację, jakiej ksiądz proboszcz prawdopodobnie uległ lub powtórzył stary stereotyp.
W żaden uczciwy sposób nie da się obronić tezy, że dwie trzecie mieszkańców Hajnówki żyje z Puszczy Białowieskiej, chyba, że chodzi nam o tlen jaki produkują drzewa lub o turystów jacy przez Hajnówkę przejeżdżają do Białowieży i coś w Hajnówce kupią. Mit, że puszcza utrzymuje większość mieszkańców Hajnówki bywa powtarzany na okrągło, żeby tylko mówić „nie” powiększeniu Białowieskiego Parku Narodowego, który ma jakoby odebrać „żywiciela”. Tymczasem hajnowianie zatrudnieni są w służbie zdrowia, w handlu i usługach, w szkolnictwie, w rzemiośle, budownictwie i wielu innych dziedzinach. Według danych przysłanych do zespołu Nadleśnictwo Hajnówka zatrudnia zaledwie 57 osób. Zakłady Usług Leśnych w Hajnówce dają pracę dalszym 95 osobom. Wielki za „komuny” Furnel, gdzie przerabiano drewno nawet z lasów tropikalnych, to dzisiaj fabryka należąca do FORTE SA, nie korzystająca zbytnio z Puszczy Białowieskiej, bo biznes polega na kupowaniu surowca na Wschodzie, dawaniu miejscowej siły roboczej i sprzedawaniu gotowych produktów na Zachodzie. Jeden hotel „Żubrówka” w Białowieży daje pracę (w zależności od sezonu) od 90 do 100 osobom, a bywa, że i więcej! A w tej samej Białowieży hoteli jest kilka, a hotel „Soplicowo” rozbudowuje się do ogromnego kompleksu turystycznego. Możemy więc powiedzieć, że czerpiąca z parku narodowego sławę Białowieża daje pracę także wielu mieszkańcom Hajnówki.
Ksiądz proboszcz chyba nie myśli, że wyludniającą się Hajnówkę uratuje propozycja dla młodzieży, by stali się zbieraczami runa leśnego i poroży? Zresztą młodzież głosuje „nogami”, Hajnówka się starzeje i wyludnia. Niż demograficzny i ucieczka młodzieży z Hajnówki są być może większym nawet problemem niż bezrobocie. W całym powiecie jedynie Białowieża wykazuje w ostatnim czasie przyrost ludności, dzięki właśnie parkowi narodowemu, rozwojowi usług i instytucjom naukowym. Oczywiście, że nie każdy założy kwaterę, ale warto wiedzieć, że z badań światowych wynika, iż jedno miejsce na kwaterze daje pośrednio wiele dodatkowych miejsc pracy w usługach.
Krytykowane przez księdza postulaty ekologiczne to nic innego, jak projekt objęcia całej Puszczy parkiem narodowym po to miedzy innymi, żeby korzystała z tego także Hajnówka a nie tylko Białowieża. Wszak ponad 200 tysięcy turystów z Polski i świata przejeżdża co roku przez Hajnówkę nie mając się tam po co zatrzymać. Złożony u Prezydenta RP projekt nie zamyka lasu przed mieszkańcami, a nawet strefę w pobliżu miasta przeznacza pod użytkowanie, także rębne. Tymczasem nieuważnie napisane słowa straszą ludzi powtarzaniem nieprawdziwych zresztą informacji sugerujących, że społeczność Hajnówki żyje z Puszczy a postulaty ekologiczne mogą jej tę podstawę bytu zlikwidować. Jest wiele problemów lokalnych, ale nie są one tak proste jak wizja podziału na powiększenie parku narodowego i obronę status quo, czyli lasu gospodarczego.
Janusz Korbel (komentarz wysłany do Kuriera Hajnowskiego)
|
 |
 |
| |
|